Sercowe uniesienia

Annie

Słuchajcie... Może i ten temat jest beznadziejny, ale tu każdy będzie mógł pisać, o tym co mu na sercu leży... Wszystko Cool

Jakieś takie notki krókie..
Zresztą piszta co chceta Laughing

____________
no to ja na początek:

Myślałam, że to nad czym tak długo pracowałam wreszcie mi się udało.. Myślałam, że zapomniałam.. Że mam cię już gdzieś. Że jesteś tylko pustym wspomnieniem.. Ale nie.. Ty wciąż siedzisz uparcie mi w sercu. Czemu? Pytam się, dlaczego do cholery wciąż mam wrażenie, że cię kocham?
A ty masz mnie głęboko.... wiem, dlaczego tak jest... Czasem dajesz mi zbyt wiele powodów do tego, bym myślała, że jest tak, a nie inaczej.. To twoje zachowanie niekiedy jest obłędne...
I wreszcie, czy potrafię pokochać kogoś, kogo nie znam tak dokładnie? Zapewne tak.. ale czy to nie będą wtedy tylko puste słowa.. Czy słowa "KOCHAM CIĘ" będą miały wtedy jakieś znaczenie, czy będą tylko formułką, którą każda "zakochana" para mówi do siebie?
Nie wiem....

Init

Dobry pomysł, Annie:)

____________________________
Cholernie boję się nocy.
Nie, nie dlatego, że boję się ciemności, "potworów" wyłażących spod łóżka. Cholernie boję się samej siebie i myśli, jakie mnie wtedy nawiedzają. Chciałabym mieć pewność, że wszystko jest w porządku, ale po ostatnich wakacjach mam okropną fobię na punkcie rodziny. Pomyślicie, że to głupie, ale niczego się tak nie boję, jak tego, że zostanę sama. A w te wakacje doświadczyłam nagłej i niespodziewanej śmierci człowieka, z którym jeszcze dwa dni wcześniej rozmawiałam.
Tak więc teraz, gdy słyszę, że ktoś źle się czuje, że coś go boli, automatycznie cała sztywnieję, a serce mi zamiera. Łzy same napływają do oczu. Gdybym mogła, bez wahania wzięłabym to cierpienie na siebie, ale niestety tak się nie da.
Byle wzmianka o chorobie sprawia, że mój dobry nastrój ulatuje.
A nocą, gdy zamykam oczy, obrazy z tego przeklętego wakacyjnego dnia długo mnie nie opuszczają i nie potrafię pozbyć się lęku o najbliższych...

Bella

Annie, co ja o tym myślę to wiesz Razz

wczoraj ucięłyśmy sobie dość długą pogawędkę na ten temat ;* Smile

Init, trauma pozostaje Sad

Niestety...Nie minie tak szybko jakbyśmy chcieli. Jednak nie wszystko musi się tak kończyć. Nie każdy ból głowy, czy osłabienie musi kończyć się śmiercią, pamiętaj! :*

___________________

Co ja czuję? Ostatnio jestem wulkanem energii. Przez półtora miesiąca byłam zdołowana. Płakałam na każdym kroku. Dlaczego? Bo myślałam o NIM! Teraz odkryłam, że mogę go wspominać, o nim mówić i nic przy tym nie czuć. Przeszło mi. Do jakiego stopnia - tego nie wiem. Czy przypadkowe spotkanie nie sprawi, że znowu popadnę w tą moją małą depresję. A przypadkowe spotkanie cały czas jest możliwe - w końcu przyjaźnię się z jego siostrą.
Dzisiaj jednak wiem, że nie był mnie wart. Tak jak trzy osoby powtarzały mi przez całe wakacje - jego siostra, Init [:*], i moja klasowa koleżanka. Ostatnio postanowiłam je posłuchać. Czy nie za późno? Może nie...Nie potrzebnie tylko tyle cierpiałam. Teraz spotykam się i piszę z takim jednym chłopakiem. Boję się mu zaufać i w ogóle...ale jak nie zaufać mogę tego żałować, jak zaufam też. Zwłaszcza, że idę z nim na półmetek, a nic o nim nie wiem! zobaczymy...

Annie

Init Kiedyś będzie lepiej.. Otrząśniesz się, zobaczysz Wink

Bella zazdroszczę ci... Very Happy

Poza tym, wierz mi, będzie dobrze ;]

Wgl, to tak się zastanawiam, czy ta sobota to dobry pomysł... Kurde, no.. Czemu to wszystko nie może być prostsze?

Init

Bella - tego kwiata jest pół świata, pamiętaj xD Nie ma się co rzucać od razu całą sobą na faceta, niech on też się trochę postara...A czas pokaże, czy to "ten" Rolling Eyes

Annie - rzadko co jest proste...Takie życie;/

________________

Takie mam wrażenie, że mam rozdwojenie jaźni...Z jednej strony strasznie gdzieś tam głęboko tęsknię za domem, a z drugiej strony ostatni weekend uświadomił mi, że z niektórymi osobami lepiej być na pewną odległość...Szkoda tylko, że tymi osobami często okazują się najbliżsi...

Annie

zacytuję kogoś :

~*~ Życie to jedno wielkie gówno,
a potem się umiera. ~*~
Taa.... Chciałoby się.

to jest po prostu swięta prawda...

Bella

Annie...trafiłaś z tym w samo sedno Wink

I Init ma rację, życie nigdy nie jest proste...Często lubi się komplikować.

Init

Uwielbia cholernie, bym powiedziała;/

Annie

ehhh, do dupy..

Init

Ale wiecie, jakoś trzeba żyć dalej:)

Carpe diem i te sprawy;)

Annie

ta ta... już pędze chwytać dzień... ;<

Init

No może nie ten konkretny, bo trochę za zimno...Ale coś sobie trzeba wmawiać Smile

Annie

Niby powinnam się cieszyć, gdyż wreszcie ktoś mnie pokochał.. Ale kurczę, nie tej osoby chciałam. Najgorsze jest to, że czuje jak serce peka mi an pół, bo to JEGO kumpel.. Cholera niech mnie trafi! Evil or Very Mad

Init

Serce nie sługa ;x

Bella

Ej,, nie mogłam wejść na to forum wczoraj? Powiedziałabym mu te słowa dzisiaj...Chociaz mówiłam, ze nie chcę odchodzić. Ale muszę. Czy zrozumiał. Nie wiem.