co by było.

B.S · Wysłany: Czw 20:57, 05 Mar 2009 Temat postu: co by było.

zastanawialiście się nad tym, co stałoby się z Bellą, gdyby jednak została bez Edwarda? bo ja owszem. I moja teoria jest taka :
Dla mnie, Bella przez rozstanie z Edwardem załamałaby się psychicznie . Już i tak słyszała jego głos . ^ ^ Jacob pomógłby jej dojść do siebie, ale ona pragnęłaby swojego narkotyku coraz bardziej. W Forks za dużo rzeczy przypominałoby Belli JEGO. Jacob byłby dalej przy swojej ukochanej no i starałby się jak mógł żeby zapomniała o Edwardzie. Po pewnym czasie mogło by mu się to udać. Ale oczywiście Swan nie byłaby już nigdy taka jak wcześniej.

brand.Of.herOin · Wysłany: Śro 9:24, 18 Mar 2009 Temat postu: zGaDzam się

no, na pewno Jacob by się starał pomÓc jej zapomnieć, ale moim zdaniem Bells w końcu skończyłaby ze sobą tak jak zamierzał zrobić Edward w Volterzrze( to się Chyba tak odmienia;pp)

Czy mogłabyś pisać po pOlskiemu? Bella.

Bella · Wysłany: Śro 16:20, 18 Mar 2009 Temat postu:

Też sądzę, że Bella byłaby z Jacobem. Przez pewien czas. Jednak prędzej czy później brak Edwarda dawałby jej się tak we znaki, że i tak zabiłaby się. Tak mi się wydaje. Nigdy nie mogłaby spokojnie żyć bez Edzia.

Annie · Wysłany: Śro 16:38, 18 Mar 2009 Temat postu:

Nie wiem, czy Bella by sie zabiła.. Przecież po pewnym czasie by zapomniała, ludzie mają kiepską pamięć, niestety. No i pewnie byłaby z Jacobem i miałaby "psiarnię" jak to ładnie ujął Edward w Breaking Dawn Very Happy

Bella · Wysłany: Śro 16:52, 18 Mar 2009 Temat postu:

Teoretycznie to ludzie mają słaabą pamięć, jednak niektóre wydarzenia potrafią wryć się na dobre.
A Bells, gdyby miała zapomnieć to by zapomniała po kilku tygodniach. Jednak minęło siedem miesięcy, a ona nadal czuła ból. Nadal cierpiała. Może by jej przeszło. po kilkudziesięciu latach. Niektórym jednak nie przechodzi w ogóle. I dlatego sądzę, że prędzej czy później jej psychika by nie wytrzymała.

Annie · Wysłany: Śro 16:56, 18 Mar 2009 Temat postu:

no to by ja zamknęli w wariatkowie,ale chyba by się nie zabiła.. takie jest moje zdanie..

Bells · Wysłany: Śro 17:11, 18 Mar 2009 Temat postu:

Ja podzielam zdanie Annie, że raczej by się nie zabiła, ale byłaby z Jacobem, chociaż co do wariatkowa, to chyba by tam nie wylądowała.

Annie · Wysłany: Śro 17:21, 18 Mar 2009 Temat postu:

osoby słyszące głosy, zazwyczaj lądują w wariatkowie Very Happy

P.s. tak poza tematem, to bardzo mi sie podoba moja obecna, śliczna ranga.. taka różowa, a ja uwielbiam ten kolorek ;D

Bella · Wysłany: Śro 19:14, 18 Mar 2009 Temat postu:

Ale Bella w wariatkowie by nie wylądowała, chociaż w "Midnight sun" Edward chciał ją tam wysłać xD

P.S. Cieszę sie, że Ci sie podoba ranga Very Happy

Chociaż tutaj to mi ona wygląda trochę na fioletową xD Dalsza kontynuacja na temat wyglądu rang w temacie inne Very Happy

Tam jest na to miejsce.

B.S · Wysłany: Śro 21:26, 18 Mar 2009 Temat postu:

No i zresztą Bella, raczej by się przed nikim nie zwierzyła że słyszy głosy. Sama przeczuwała że jeśli komuś by o tym powiedziała, trafiłaby do jakiegoś zakładu psychiatrycznego.

Annie · Wysłany: Pią 21:55, 20 Mar 2009 Temat postu:

Ale aż nie chce mi się wierzyć, ze nigdy przenigdy nikomu, nawet Jacobowi by o tym nie powiedziała.. Puściłaby parę z ust jak nic.

B.S · Wysłany: Sob 13:31, 21 Mar 2009 Temat postu:

Bella umiała tłumić w sobie różne uczucia o których nikomu nie mówiła, więc wiesz...

Annie · Wysłany: Sob 18:09, 21 Mar 2009 Temat postu:

No wiem, że potrafiła wszystko w sobie tłumic, ale podejrzewam, ze po pewnym czasie, by po prostu wybuchła od tego tłumienia.

Bella · Wysłany: Sob 21:33, 21 Mar 2009 Temat postu:

Zapewne by tak było, gdyby najpierw nie pękła jej psychika.
Chociaż każdy człowiek, nawet nie wiem jak silny psychicznie, miałby kiedyś taka chwilę, że nie wytrzymałby i wygadałby sie, zwierzył. I Bella zapewne prędzej czy później powiedziałaby Jacobowi, Charliemu albo komuś innemu bliskiemu to, co czuje.

Nagmatwałam?

B.S · Wysłany: Nie 12:17, 22 Mar 2009 Temat postu:

Ja po prostu sądzę że Bella pozbierałaby się po stracie ukochanego i żyłaby jak normalna osoba. Chociaż nie byłaby tak szczęśliwa jak kiedyś. A osobę Edwarda próbowałaby wymazać z pamięci. Lecz oczywiście jakaś cząstka jego zostałaby w jej sercu .